Zaczynam się zgadzać z premier Szydło, że Polska nie ma warunków do przyjęcia uchodźców, choćby głupich paru tysięcy.
Należy bowiem założyć, że jakiś ułamek każdej społeczności stanowią osoby o skłonnościach do popełnienia przestępstw. Policzmy – pół procenta od 5 tysięcy to 25.
Dwudziestu pięciu potencjalnych nowych przestępców to w zasadzie siła przewyższająca możliwości prewencyjne policji Błaszczaka. Ani chybi rozpieprzyliby w drobny mak Rzeczpospolitą.
Ktoś powie, że wystarczy wykopać Błaszczaka z ministerstwa i zagrożenie zniknie, bo policja będzie pracować normalnie. Niby tak - ale o konieczności obrony przed jakim zagrożeniem mówiłaby wtedy pani premier?
Safanduła Błaszczak jest potrzebny na stanowisku ministra spraw wewnętrznych, bo dzięki jego dupowatości obywatele mogą czuć się zagrożeni i muszą być bronieni.
Z poręki pani premier, zagrożeni i bronieni, przez Błaszczaka właśnie. Kurna, znowu genialne 2w1.